Tradycja polowań zbiorowych wigilijnych sięga w naszym Kole już dekady, zwyczajem stało się już wspólne łamanie się opłatkiem oraz udanie się pod paśnik i wyłożenie symbolicznie karmy oraz pozostawienie opłatka również zwierzynie.

Nie inaczej było i tym razem.

Po krótkiej odprawie dotyczącej przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się ASF prowadzący polowanie Kol. Andrzej Wardak, Marcin Kostrubiec i Jarosław Strzelecki przeprowadzili odprawę i omówili warunki bezpieczeństwa.

Tradycyjnie już podczas naszych polowań deszcz padał.

Około południa zza chmur wyjrzało nieśmiało słońce, ( na około 5 minut ).

Jak powszechnie wiadomo łowy wigilijne rządzą się innymi prawami. Po kilku miotach i kilkunastu strzałach ( w tym wielu niecelnych – a może specjalnie chybionych ) organizatorzy postanowili zakończyć polowanie i udać się na wieczerzę.

Sygnał „koniec polowania”, „ sarna na rozkładzie” oraz „ Darz Bór” – to zwieńczenie tego miłego dnia spędzonego wśród przyjaciół, natury…… .

Jedynie dla celów statystycznych i regulaminowych informujemy, że:

Królem Polowania „ wigilijnego 2019” został Kol. Hubert Strzelecki – 2 sarny kozy;

I vice Królem Polowania „wigilijnego 2019” – Kol. Jan Wardak sarna koza;

II vice Królem Polowania „wigilijnego 2019” – Kol. Paweł Smereczniak – sarna Koza

Specjalnym Królem ogłoszono nestora naszego Koła Kol. Bronka Matulisa.

Króla Pudlarzy nie ogłaszano.

Sarnę Kozę pozyskał Kol. Jarosław Strzelecki.

Zarząd WKŁ nr 44 TROP w Pile życzy wszystkim członkom oraz ich bliskim zdrowych i radosnych Świąt spędzonych w gronie najbliższych, a Św. Hubert niech pamięta o Was przez następny rok.

„ Darz Bór”

 


"I drzewa mają swą wigilię...
W najkrótszy dzień Bożego roku,
Gdy błękitnieje śnieg o zmroku:
W okiściach, jak olbrzymie lilie,
Białe smereczki, sosny, jodły,
Z zapartym tchem wsłuchane w ciszę,
Snują zadumy jakieś mnisze
Rozpamiętując święte modły.
Las niemy jest jak tajemnica,
Milczący jak oczekiwanie,
Bo coś się dzieje, coś się stanie,
Coś wyśni się, wyjawi lica.
Chat izbom posłał las choinki,
Któż jemu w darze dziw przyniesie?
Śnieg jeno spadł na drzewa w lesie,
Dłoniom gałęzi w upominki.
Las drży w napięciu i nadziei,
Niekiedy srebrne sfruną puchy
I polatują jak snu duchy...
Wtem bić przestało serce kniei,
Bo z pierwszą gwiazdą niebo rozłogów,
A z gęstwiny, rozgarniając zieleń,
Wynurza głowę pyszny jeleń
Z świeczkami na rosochach rogów..."

Leopold Staff " Wigilia w lesie".

 

 

Opracował: Hubert Strzelecki

Zdjęcia: Andrzej Skawiński  

 

Pogoda i fazy księżyca

Ewidencja polowań

Facebook

Wyszukiwarka

Licznik odwiedzin

Wszystkich: 362809